Strona:Dzieła Wiliama Szekspira T. IX.djvu/297

Ta strona została przepisana.
291
AKT PIĄTY. SCENA PIERWSZA i DRUGA.

Nie żałowany, sam siebie poświęcę.
Chciałbym odwagi dowieść, o, bogowie,
Więcej, niżeli ten mój strój zapowie.
Dajcież mi, błagam, siły Leonata.
Wbrew światu, nową modę wnieść jam skory:
Wielkością małe uzacnić pozory.

(Wychodzi).
SCENA DRUGA.
Tamże. Pole pomiędzy obozem rzymskim i brytańskim.
Z jednej strony wchodzą: LUCYUSZ, JACHIMO i wojsko rzymskie: z drugiej strony wojsko brytańskie, a w niem POSTUMUS, jako prosty żołnierz. Przeszedłszy scenę, znikają za nią. Zgiełk bojowy. Wracają, walcząc z sobą JACHIMO i POSTUMUS. Ten ostatni, pokonawszy i rozbroiwszy Jachima, odchodzi.

Jachimo. Poczucie winy pozbawia mnie męstwa.
Jam pewną panię oczernił niegodnie,
Dziedziczkę tego państwa; dziś za karę
Osłabia mnie wiatr ziem jego; gdyby nie to,
Czyżby pokonał mnie ten chłop od roli
W rycerskim boju? Cześć, godność wrodzona —
Ciężarem hańby są dla mego łona.
Jeśli, Brytanio, o tyle twa szlachta
Przewyższa chłopa, jak on nas tu wali,
Chyba z bogami my się w walkę wdali!

(Odchodzi. Bój wre dalej: Brytańczycy pierzchają; Cymbelin dostaje się do niewoli; Belaryusz, Gwideryusz i Arwiragus przybywają mu na pomoc).

Belaryusz. Stójcie! Korzystne mamy stanowisko.
Dzierżymy przełęcz; jedynie tchórzostwo
Rzuciło popłoch.
Gwideryusz i Arwiragus. Trzymajcie się jeno!

(Postumus pospiesza na pomoc Brytańczykom, którzy oswobodziwszy Cymbelina, oddalają się. Wchodzą: Lucyusz, Jachimo i Imogena).

Lucyusz. Uciekaj z tłumu i ratuj się, chłopcze!
Druh rąbie druha, niesłychany zamęt...
Rzekłbyś, oślepło i pogłuchło wszystko.
Jachimo. To Brytańczykom przybył sukurs świeży.
Lucyusz. Szczególny obrót; posiłków nam trzeba,
Lub jak nie pyszni tył podamy wkrótce!

(Wszyscy odchodzą).