dan przesądów będę się starał walczyć z temi niewolniczemi ustawami, które krępują dowcip, obłąkują rozsądek i tłumią w sercach człowieczych przyrodzonych uczuć popędy“.
W rozdziale IV-ym powiada. „Natura sama powinna kierować natchnieniem poety. Na niej polega harmonia czynów ludzkich. (Czy to czasem nie aluzya wymierzona przeciwko „harmonii“ klasyków, którą upatrywano w formie?) Tę porozumieć, tę innym objawić, jest najwyższym celem poezyi... To tylko jest piękne, co zgodne z naturą“... „Łatwo jest — mówi w ciągu dalszym — zachować prawidła sztuki, gdy się nie zboczy od prawideł natury. W jej księdze widzimy żadnej odmianie nie uległe wzoryu. Wynosi Maryę Stuart Szyllera, bo w niej poeta zrozumiał, „iż je dna jest tylko droga w układzie pism dramatycznych, ta mianowicie, którą przyrodzenie i dobre zrozumienie prawideł wskazuje“. Przechodząc do szczególnego omówienia owych prawideł, powiada: „Nie ma konieczności wiązania się do szczupłych granic czasu i miejsca... Z opuszczeniem ciasnych szranek jedności czasu tragedyi greckiej więcej by zyskali czasu dramatyczni pisarze, mniej kajdan, które dowcipy krępują“. Podobnie nie zgadza się z jednością miejsca; twierdzi, że podział na akty najzupełniej na przekroczenie tego prawidła pozwala. Nic nie ma przeciwko rozciąganiu sztuki po za dotychczasową ramę.
Co się tyczy reguł innych, więcej z wewnętrzną treścią związanych, to doskonałe ich stosowanie widzi w dziełach Szekspira. I tak, w opowiadaniu akcyi „wzorem do naśladownictwa będzie na zawsze Burza Szekspira“. To samo powiada o „harmonii charakterystycznego lub od namiętności pobudzonego języka“. „Mało — twierdzi — znajdujemy pisarzy, którzyby ją w tym stopniu posiadali, co Szekspir“. Używania monologów doradza w tym tylko razie, jeżeli „zbytek namiętności wyprze z swoich granic na-
Strona:Dzieła Wiliama Szekspira T. IX.djvu/354
Ta strona została przepisana.
348
SZEKSPIR W POLSCE.