Strona:Dzieła Wiliama Szekspira T. IX.djvu/363

Ta strona została przepisana.
357
SZEKSPIR W KRYTYCE LITERACKIEJ.

żadnym sposobem prawdziwego, żywego obrazu ścierpieć nie mogą“.[1] Za bytności swojej w Londynie, donosi: „Co za przyjemne uczucie, gdy można powiedzieć, jestem w Anglii i na ziemi Szekspira...“ Zwiedza wszystkie miejsca, czczone z hołdu dla wielkiego poety.[2]
Że poglądy Wężyka i Brodzińskiego, a później Mochnackiego i Grabowskiego nie pozostały bez oddźwięku, dowodzi prasa ówczesna, w której tu i ówdzie odzywają się głosy, oceniające angielskiego dramaturga z bardzo już wyraźnem odstępstwem od zasad klasycznych. Nap. w Pamiętniku Warszawskim z r. 1815 w artykule, omawiającym Bowlerowskie wydanie Szekspira, czytamy: „Bowler w edycyi swojej powykreślał albo pozamieniał miejsca i słowa, którychby bez obrażenia przystojności w gronie familijnem głośno przeczytać nie wypadało“... „Mniejsza o to, zaznacza autor ironicznie, że przez niektóre opuszczenia przerywa się związek rzeczy, albo iż grzeczniejsze słowa zacierają mocne zarysy poety i nadają płodom jego postać trawestowaną; dość na tem, że skromne uszy nie rażą się, ale przy tej sposobności zabezpieczone są i umysły od objęcia wszystkich piękności oryginalnego poety“.[3] W innem miejscu wspomina ktoś o epoce, w której Szekspir był nazwany „poczwarą“, a o teraźniejszości wyraża się, że uznała w nim „najśmielszy geniusz“.

Równolegle z tem uznaniem szczytności Szekspirowskiej poezyi idzie ręka w rękę upadek „prawideł dramatycznych“. Pojawiają się krytyki, mierzące wartość dramatów już nie łokciem ustalonych prawideł. „Sztuka, nad którą ojcowie na-

  1. Listy And. Ed. Koźmiana. T.I. List z 25 8bra, Paryż.
  2. Ibid. List z 4. Lutego 1830, Londyn.
  3. „Szekspir ad usum Delphini. — L. W. B. N. Pamiętnik Warszawski r. 1815 N. 38.