Strona:Dzieła Wiliama Szekspira T. IX.djvu/375

Ta strona została przepisana.
369
SZEKSPIR W KRYTYCE LITERACKIEJ.

W akcie V, scenie 4. przemawia Balladyna: „Życie pełne trudu na dwie połowy przecięła korona, przeszłość odpadła, jak od płytkiej stali, którą po stronie jednej ośliniła żmija — połowa jabłka leci zgniła i czarna jadem“.
W „Hamlecie“ zwraca się duński królewicz do matki, mówiąc podobnie. Na słowa królowej: „Hamlecie, na pół rozdarłeś mi serce“, odpowiada: „O, rzuć precz, pani, część jego poślednią, i zacznij drugą tem czerstwiejsze życie“.
Jest jeszcze jedna cecha w Balladynie, świadcząca, że w dramacie tym wpływ Szekspira na Słowackiego sięgał bardzo głęboko. Wielki Stratfordczyk chylił czoło, lubo nigdzie tego wyraźnie nie ujawnia, przed Herkulesami sumienia, że użyjemy słownika Nietzschego. Inaczej nie potrafiłby tak porywać swymi demonami, posiadającymi często zaledwie mikroskopijną iskierkę uczucia ludzkiego. Poprostu oddawał hołd żywiołom, wspaniałym przez potęgę niszczenia.
To samo powiada nam o Słowackim jego „Balladyna“. jednak rzecz występuje daleko wyraźniej, i nie bez dozy genialnej przesady, co wogóle dałoby się powiedzieć o wszystkiem, w czem poeta naśladował Szekspira.
Balladyna bez porównania gorszą jest od Aliny, którą jaskółki w belkach witają świergotaniem, Słowacki jednak każe matce przekładać ją nad Alinę, a w akcie V-tym w usta siostrobójczyni kładzie wyrazy, dźwięczące tem dziwniej, że rozlegają się z wysokości tronu, w chwili, gdy Balladyna przysięga „sobie samej, wobec Boga, być sprawiedliwą“. Przedłożenie kanclerza, aby wydała wyrok na mordercę Kostryna, odpiera słowami: „Są jednak zbrodniarze, wyżsi nad wyrok, święci, jak ołtarze, niedosiągnieni...“
Jednej rzeczy nie przejął Słowacki od mistrza.
W Makbecie np. Szekspir pozostaje niewzruszonym, i podczas najsroższych orkanów