Strona:Dzieła Wiliama Szekspira T. IX.djvu/382

Ta strona została przepisana.
376
SZEKSPIR W POLSCE.

i ukształcenie jego chrześcijańskie i nowoczesne... Był całkowitą pojętnością swego czasu“.
Ciekawy i oryginalny pogląd niejakiego P. B, przytacza tłumacz we wstępie do Hamleta. Objaśnia się tu charakter duńskiego królewicza w połączeniu z okalającem go tłem; Hamlet występuje jako umysł chwiejny, uczeń Wittemberskiego uniwersytetu, gdzie poczęto burzyć średniowieczne dogmaty. Niepewność owa, zdaniem zacytowanego P. B., przeprowadzoną jest konsekwentnie od początku do końca, i nie tylko w osobie Hamleta, ale i w całem otoczeniu; samo rozwiązanie nacechowane jest wątpliwością.
Przekłady Kefalińskiego stanowią pewnego rodzaju reakcyę w stosunku do tłumaczeń dotychczasowych, w których z powodu skróceń i dodatków nie wiele zostawało z tekstu Szekspirowskiego. Aby nie iść śladem swoich poprzedników, postarał się Kefaliński przełożyć wszystko, co do najdrobniejszych szczegółów. Tym atoli sposobem wpadł w inną ostateczność. Zapatrzony w każdy, często nic nie znaczący szczegół, nie wczuł się w ducha Szekspirowskiej poezyi, i znowu otrzymaliśmy Szekspira... bez Szekspira. Nadto popełnił tłumacz wiele niedokładności, nie odłącznych od takiej metody. Znajdujemy ślady wysiłku, wiele zwrotów gminnych, nie licujących z podniosłością Awońskiego Łabędzia; brak tu owej prostoty i naturalnej prawdy, z jaką płynie biały wiersz Szekspira, próżno szukać polotu wyobraźni, pulsującej werwy, bezkresu smutku lub wesela, wiru namiętności, majestatu poezyi. Słowikom zbywa na słodyczy i melancholii, a lwom — na potędze. Zaiste tłumaczenia Kefalińskiego mało przypominają owe lasy dziewicze, rozkwitłe i wybujałe pod słońcem Odrodzenia, do których tak często porównywano Szekspirowskie dramaty.
Mimo jednak tych kardynalnych braków, przekłady ks. Hołowinskiego były faktem ogrom-