dającym się do oddania południowej pogody i rozkwitu, niźli mroku i grozy północnej. Przy tej sposobności charakteryzuje autor bohaterów dramatu, oraz zastanawia się nad tłem i otoczeniem. „Makbet, powiada, działa jak człowiek wolą złego ducha opętany“. Słowa czarownicy: „Makbecie, będziesz królem“ — jak nasienie trującego chwastu padają, wschodzą i krzewią się w dzikiej jego duszy. Wódz szkocki podobny jest do dziczy wieków pierwotnych, co szła wyrzynać narody, jak łan zboża“.
Lady Makbet znakomicie dopełnia męża; nie dręczona wizyami, które jego napełniają, od wyrzutów sumienia, w stanie normalnym, najzupełniej wolna, staje się sprężyną zbrodni, którą dokonywa jej małżonek.
Za tło tej tragedyi służy „mroźna północ i chmurne jej niebo“. „Jeżeli taką sztukę, powiada recenzent, oświecimy słońcem Italii, będzie nonsensem. Zmienimy ponury zamek Makbeta w marmurową willę, śpiew słowika zastąpimy krakaniem kruka, wojsko Makdufa zamiast pod cieniem sosien w pomarańczowym rozłożymy gaju, a dramat zniknie sam przez się.[1]
Wpływ Gerwinusa trwa w ciągu dalszym, ale kojarzy się z nim i wpływ Kreuseiga, który 1858 ogłasza znakomite swe prelekcye o Szekspirze.
- ↑ Na tem miejscu, trzymając się wątku chronologicznego, wypada nam przytoczyć „ogłoszony w Gazecie Codziennej, wychodzącej w Warszawie (r. 1860 N. 101) urywek z rękopisu pozostałego po Zyg. Krasińskim. Rzecz dotyczy stosunku Szekspira do Schillera. Poeta zajmuje tu to samo stanowisko, co poprzednio, i z tego punktu widzenia sądzi obu pisarzy. Znajdujemy więc zdanie: „Kiedy patrzysz na jego (Szekspira) sztuki przedstawione, czujesz warsztat i machinę czyli raczej świat cały, pojęty z tego stanowiska.“ Albo „coś kronikarskiego jest w Szekspirze“. Lub też „Szekspir ma coś podobnego do tych starych dyplomatów, którzy opowiadają, że największe świata rewolucye wypadły z jakiejś drobnej intrygi“. Jednem