Strona:Dzieła Wiliama Szekspira T. IX.djvu/428

Ta strona została przepisana.
422
SZEKSPIR W POLSCE.

cierpień duszy, to te nie płynęły ze źródła czystego; początek im dała żądza wszechwładztwa, i przez to współczucia naszego zdobyć nie może.
Rozmowa króla z Kordelią w więzieniu nie sprawia łagodzącego wrażenia: kontrast tu zbyt krzyczący. Śmierci króla zbywa na dramatyeznem umotywowaniu; a nie spowodowało jej wycieńczenie sił, bo miał ich dostatecznie, by zabić mordercę Kordelii.
Goneryla Regana nic nie mają wspólnegoz potężnemi kobietami klechd północnych. Są ta kłótliwe, niecne, srogie gospodynie.
Edmund za lekko jest szkicowany. Ostatnia jego słowa, dowodzące, że miał okruszyny serca, uważa autor za zupełne niezgodne z istotą charakteru.
Studyum swoje kończy uwagą, że dram at ten najmniej kwalifikuje się obecnie do wystawienia na scenie. Jest tam wiele rzeczy, które nie tragiczne, ale wprost męczące sprawiają wrażenie, nir na dzisiejszej scenie, jak twierdzi autor, schodzi na postać starego gderacza, który zaledwie politowanie i chwilowo odrazę, ala najczęściej wielkie nudy wzbudza.[1]
W „Wesołych kumoszkach z Windsoru“ poeta, niedopiął celu, jaki sobie zakreślił przy pisaniu tej farsy. Nie stworzył Falstaffa zakochanego, jak tego wymagała od Szekspira królowa Elżbieta; jest tam raczej Falstaff w kłopotach pieniężnych. A co ważniejsza „nie śmiech, raczej politowanie pomimo swej nikczemności wzbudza“.

Akcya w tej komedyi razi nieprawdopodobieństwem, monotonnością, niezgrabnem zawiązaniem intrygi. Za to charakterystyka w wielu miejscach mistrzowska. Da się to powiedzieć

  1. Kazimierz Stadnicki. „Król Lear“, studyum o Szekspirze — Tydzień 1880 t. XI. str. 640.