Strona:Dzieła Wiliama Szekspira T. IX.djvu/460

Ta strona została przepisana.
454
SZEKSPIR W POLSCE.

Pod wpływem nowego ciosu, Lir, osłabiony, rozbity, zdziecinniały, oddaje ostatnie tchnienie nad białym, jak śnieg, trupem Kordelii. I ta śmierć Lira stanowi przykład dostatecznie stwierdzonego pewnika, że „nadmiar nagłych wzruszeń, czy to bolesnych, czy radosnych, zdrowego człowieka nawet pozbawić może nietylko rozumu, ale i życia“.
Powody, które złożyły się na wytworzenie obłąkania Lira, dzieli autor na dwie grupy: indywidualne i zewnętrzne. Do pierwszej należą popędliwość i gwałtowność natury króla; w drugiej głównie była czynną nagła zmiana, a następnie niewdzięczność córek. Były one tem dla Lira boleśniejsze, że z powodu warunków, jakie go otaczały, nie nabrał znajomości ludzi. Uderzyły też gwałtownie na wybuchowy temperament siwego starca, rozwichrzyły namiętności, które w pędzie swym uniosły tę niedużą dozę rozwagi, jaka w nim jeszcze tliła. Ciosy z nadzwyczajną, szybkością spadają jeden po drugim, nie dozwalając nawet na upamiętanie. „Tutaj to właśnie, powiada autor, objawia się moment krytyczny, który dziś jeszcze nauka psychiatryi uważa za fizyczny i moralny powód obłąkania. Z jednej strony wadliwy ustrój duchowy, z drugiej — liczne rozczarowania, upośledzenie, udręczenia i żal po niewczasie“.
Uwzględnia poeta i tę nader ważną okoliczność, że pewna forma obłędu może się ujawnić tylko na pewnym, ściśle określonym gruncie. Rodzaj obłąkania Lira najzupełniej odpowiada jego temperamentowi, wybuchowości, anormalnym kaprysom.
W końcu, zestawiając wszystko, w sparty dociekaniem specyalnem, zapatrzony w samo jądro rzeczy, które w arcydziełach Szekspira, mówiąc nawiasem, przenika zawsze prawda rdzen-