Strona:Dzieła Wiliama Szekspira T. VII.djvu/49

Ta strona została przepisana.
41
AKT DRUGI. SCENA ÓSMA.

Ślubny nasz obrzęd zaraz się odbędzie;
Jeśli zaś chybisz, panie, będziesz musiał
Ustąpić dziś natychmiast, bez szemrania.
Książę Aragoński. Przysięga, którąm złożył, wkłada na mnie
Trzy obowiązki: naprzód, nie wymieniać
Przed nikim, którą z tych skrzynek wybrałem;
Powtóre, jeśli nie trafnie wybiorę,
Nigdy się odtąd nie starać o rękę
Żadnej dziewicy; na ostatek, w razie,
Gdyby mię szczęście zawiodło, niezwłocznie
Opuścić dom twój, pani, i odjechać.
Porcya. Trzy te warunki zaprzysięga każdy,
Co chce niegodną mą osobę posiąść.
Książę Aragoński. Będę im wierny. Teraz-że fortuno,
Rozśmiej się! — Złoto, srebro, lichy ołów. —
„Kto mnie wybierze, musi wszystko ryzykować“.
Trochębyś piękniej musiała wyglądać,
Żebym cię przeniósł nad inne. Cóż mówi
Ta świetnie złotem błyszcząca? zobaczmy!
„Kto mnie wybierze, zyska to, co wielu nęci“.
Co wielu nęci? Przez ten wyraz „wielu,“
Możnaby głupi gmin rozumieć, który
W wyborze swoim chwyta się pozoru,
Pojmując tylko to, co może tępym
Wzrokiem namacać: nie pogląda wewnątrz.
I jak jaskółka, wątłą swą budowę
Kleci w powietrzu u zewnętrznej ściany,
Na grę przypadku. Nie wybiorę tego,
Co wielu nęci, bo nie chcę stad duchem
Na równym stopniu z pospolitą rzeszą,
Ani się bratać z bezrozumnym tłumem.
Do ciebie teraz zwracam się, do ciebie,
Srebrna skarbnico! Cóż mi ty obwieścisz?
„Kto mnie wybierze, wygra to, czego jest godzien.“
Sensowne zdanie! bo któżby się ważył
Kusić o szczęście i o cześć, nie mając
Stępla zasługi? Wara komukolwiek
W niezasłużony stroić się przywilej!
Gdyby lenności, stopnie i urzędy