Ta strona została przepisana.
93
AKT CZWARTY.
ROSSE.
Amen, Panie.
MAKDUFF.
W kraju jakiż rzeczy stan?
ROSSE.
Ach, Szkocia biédna w łez i krwi ulewie!
Swém widziadłem krwawém sama się przestrasza!
Juź nasz wspólny grób, a nie matka nasza:
Gdzie się nic nie śmieje, chyba co nic nie wie;
Kędy krzyk i jęk, płacz, westchnienie, łkanie
Choć w niebiosa biją, nikt nie zważa na nie;
Gdzie największa rospacz fraszka pospolita:
Dzwony głoszą zgon, a czyj, nikt nie pyta;
Wprzód poczciwi giną marnie na tym świecie,
Nim przy kapeluszu uschnie u nich kwiecie,
Nawet nim i zwiędnie.
MAKDUFF.
O wiadomość straszna,
Lecz prawdziwa zbyt!
MALKOLM.
Jakież złe najnowsze?
ROSSE.
Każda chwila rodzi nowych nieszczęść rój,
Jakże opowiedzieć?
MAKDUFF.
Jak się żona ma?
ROSSE.
Dobrze.
MAKDUFF.
A dziateczki moje?