Ta strona została przepisana.
17
AKT PIERWSZY.
MAKBET.
Teraz o tém dość. — Chodźcie, przyjaciele.
SCENA CZWARTA
(Fores. Pokój w pałacu.)
Trąbienie. Wchodzą DUNKAN, MALKOLM, DONALBAIN, LENOX, i USŁUGUJĄCY.
DUNKAN.
Nie wiesz czy stracony jest Kawdoru Tan,
Czy posiani na to, powrócili już?
MALKOLM.
Nie wrócili, Panie: lecz mówiłem z tym,
Co by1 przy straceniu: opowiadał mnie,
Że nadzwyczaj szczerze przyznał się do zdrad;
Żebrząc przebaczenia twego, królu mój;
I żałował bardzo popełnionych wad:
Śmierć w żywocie jego najpiękniejsza rzecz:
Umarł, jakby ten, co się uczył umrzéć,
Wszystko, co najdroższe, poodrzucał precz,
Jakby fraszek tłum.
DUNKAN.
Jestże sposób pewny
Z powierzchownych min ludzką duszę zbadać?
Wszakże w człeku tym zwykłem był pokładać
Całą ufność mą. — O dostojny krewny!
(Wchodzą MAKBET, BANKO, ROSSĘ i ANGUS).
Niewdzięczności grzech cięży na méj duszy:
Tak dalekoś wprzód zaszedł twą zasługą,
Że najprędszy lot uskrzydlonych nagród