Strona:Dzieła Williama Shakspeare II tłum. Hołowiński.djvu/63

Ta strona została przepisana.
53
AKT TRZECI.

I przykuje do was miłość i me serce;
W jego bowiem życiu zdrowie moje chore,
W jego śmierci lek.

DRUGI ZBÓJCA.

Jestem, panie, człek,
Policzkami świata i razami jego
Rozjątrzony tak, że mnie obojętnie
Czynie na złość światu.

PIERWSZY ZBÓJCA.

I ja także jestem
Tak zmęczony biedą, skołatany losem,
Że najchętniej życie na szanc taki stawię,
Gdzie je albo stracę, albo też poprawię.

MAKBET.

Banko wrogiem wam, wiecie.

DRUGI ZBÓJCA.

Prawda, panie.

MAKBET.

I mój także wróg i w tak krwawym stanie,
Że w to każda chwila jego bytu godzi,
Co się moich dni jak najbliżej tycze:
Mógłbym wprawdzie odkryć władzy mej oblicze,
Wnet na jedno słowo, spotka go zagłada,
Chęć uprawni czyn; jednak niewypada,
Wśród przyjaciół jego wielu moich liczę,
O ich przywiązanie teraz wielce dbam,
Owszem płakać muszę, gdy go zgubię sam:
Stąd jest pomoc wasza wielką dla mnie łaską;
Rzecz przed okiem ludzkiem skryć potrzeba maską
Rzecz rozliczny wzgląd.