Ta strona została przepisana.
54
MAKBET.
DRUGI ZBÓJCA.
Wykonamy, panie,
Co rozkażesz nam.
PIERWSZY ZBÓJCA.
Choćby nasze życie. —
MAKBET.
Męstwo błyska z was. Odtąd za godzinę
Wskazę jakie wziąć macie stanowiska.
Niech się zdatny czas wypatrzeniem zyska,
Bo w dzisiejszą noc od pałacu zbliska
Ten spełnicie czyn, lecz niezapomnijcie,
Że chcę zostać czystym. Z nim Fleance syn,
(By nie w pół, lecz całkiem* ten się zrobił czyn,)
Co mu towarzyszy, a którego zgon
Równie mi potrzebny jak i ojca śmierć,
Musi dzielić los tej godziny ciemnéj.
No, sam na sam teraz pogadajcie sobie,
Ja za chwilę wrócę.
DRUGI ZBÓJCA.
My gotowi już.
MAKBET.
Wezwę was niebawnie: zaczekajcie tu.
Rzecz skończona. — Banku, jeśli znajdziesz raj,
To tej nocy znajdziesz ten szczęśliwy kraj.
(wychodzą).
SCENA DRUGA.
(Fores. Inny pokój).
Wchodzi. LADY MAKBET i sługa.
LADY MAKBET.
Banko dwór opuścił?