Ta strona została przepisana.
79
AKT CZWARTY.
Straszny widok! — Tak, widzę, ze to prawda,
Bo się zlany krwią Banko do mnie śmieje,
Pokazując swoich. — Czy w istocie tak?
PIERWSZA CZAROWNICA.
Najprawdziwiéj: — Czegóż przecie
Zadziwionyś tak Makbecie? —
Dać mu trzeba myśl wesołą,
Niech zna zabaw naszych czoło;
Grają powietrza mieszkance,
Siostry wiedźcie dawne tańce:
By król wielki rzekł najmiléj,
Żeśmy winny hold złożyli.
(Muzyka, tańcują Czarownice i znikają).
MAKBET.
Gdzież są? Poszły? — Niechaj zgubna ta godzina
Stoi w kalendarzu jak przeklęta wiecznie.[1]
Chodźcie tu z podwórza.
LENOX.
Co rozkaże król?
MAKBET.
Czyś nie widział wróżek?
LENOX.
Nie widziałem ich.
MAKBET.
Tędyż nie szły?
LENOX.
Nie, miłościwy panie.
- ↑ W dawnych kalendarzach nieszczęśliwe dni były odróżnione znakiem potępienia.