Strona:Dzieła Williama Shakspeare II tłum. Hołowiński.djvu/95

Ta strona została przepisana.
85
AKT CZWARTY.
LADY MAKDUFF.

W miejscu świętem, kędy równy tobie
Dójść nie może nigdy.

ZBÓJCA.

Zdrajcą króla jest.

SYN.

Kłamiesz, ty kosmaty łotrze.

ZBÓJCA.

Co! ty żaku?(przebija go).
Młody krzeku zdrady?

SYN.

Mnie zabili, Mamo!
Ach! uciekaj, proszę.

(Ucieka LADY MAKDUFF krzycząc mord!! a za nią zbójcy gonią).


SCENA TRZECIA.
(Anglia. — Pokój w króleskim pałacu).
Wchodzi MALKOLM i MAKDUFF.
MALKOLM.

Chodźmy szukać smutnych cieniów i ustroni,
Tam strapione serce boleść łzę uroni.

MAKDUFF.

Raczéj, jak waleczni, weźmy śmierci miecz,
Wznieść zdeptane prawo. W każdy ranek nowy
Nowych sierot jęk, nowe płaczą wdowy,
Nowe smutki biją aż w oblicze nieba,
Co brzmi, jakby czuło biédnych Szkotów los,
I w tém brzmieniu słychać jak boleści głos.