Strona:Dzieła Williama Shakspeare I tłum. Hołowiński.djvu/116

Ta strona została przepisana.
106
HAMLET.
OFELIA.

Nadtoś ostry, xiąże, nadtoś ostry.

HAMLET.

Dość pani jednego westchnienia, aby mię przytępić.

OFELIA.

Zawsze lepiéj i gorzéj.

HAMLET.

Tym sposobem obieracie sobie mężów. — Zaczynaj morderco; — pokaż twą przeklętą twarz i zaczynaj. No: —

Kruków krakanie zemstę wywołuje.

TEATR. LUCYAN.

„Silna trucizno brana z zielsk w północy,
„Trzykroć Hekaty klątwą zarażona,
„Od czarodziejskiéj twéj okropnéj mocy
„Zdrowie i życie w mgnieniu-oka skona.“

(Wlewa truciznę w ucho śpiącego).
HAMLET.

Truje w ogrodzie króla, dla przywłaszczenia jego państwa. Nazywa się Gonzago; historya prawdziwa i wyborną włoszczyzną napisana: wkrótce obaczycie jak morderca pozyskał miłość wdowy po Gonzagu.

OFELIA.

Król wstaje.

HAMLET.

Co, przeląkł się błędnego ognia?

KRÓLOWA.

Co tobie, mężu?

POLONIUSZ.

Przestać, zapuścić kortynę.

KRÓL.

Dajcie światła! — Chodźmy!