Strona:Dzieła Williama Shakspeare I tłum. Hołowiński.djvu/144

Ta strona została przepisana.
134
HAMLET.
ROZENKRANC.

Kędy schowane ciało, mój królu,
Zbadać nie można.

KRÓL.

Hamletże gdzie?

ROZENKRANC.

Zewnątrz pod strażą, na twe rozkazy.

KRÓL.

Sprowadź go do mnie.

ROZENKRANC.

Héj, Guildensternie, xięcia przyprowadź.

(Wchodzi HAMLET i GUlLDENSTERN).
KRÓL.

Gdzież to, Hamlecie, nasz Poloniusz?

HAMLET.

Na wieczerzy.

KRÓL.

Na wieczerzy? gdzie?

HAMLET.

Nie gdzie on je, ale gdzie jego jedzą: jakiś sejm dyplomatycznych robaków właśnie teraz zgromadził się u niego. Robak, mój panie, jest jedynym i ostatecznym cesarzem wszystkich biesiad: karmimy wszelkie inne stworzenia, aby nas karmiły; a siebie samych karmimy dla robaków: i tłusty król i chudy żebrak są tylko różne dania, dwa półmiski, ale jednego stołu: taki koniec.

KRÓL.

Niestety, niestety!

HAMLET.

Człowiek może złapać rybę na robaka, który zjadł króla, i może zjeść rybę, co połknęła tego robaka.