Strona:Dzieła Williama Shakspeare I tłum. Hołowiński.djvu/150

Ta strona została przepisana.
140
HAMLET.

I ta pobudka krwi i rozumu
Ze snu gnuśnego wcale nie budzi?
Kiedy ze wstydem widzę jak grozi
Smierć tym dwudziestu tysiącom ludzi,
Którzy dla marnej sławy i fraszki
Idą do grobu jakoby w łoże;
Tłum nie pojmuje boju przyczyny,
Ziemia, o którą walczą, nie może
Dla nich wystarczyć na pogrzebiny.
Ach, odtąd wyjdę z ospalstwa granic,
Myśli me będą krwawe, lub na nic.

(wychodzi).


SCENA PIĄTA.
(Elsinore. Pokój w zamku).
Wchodzi KRÓLOWA i HORACIO.
KRÓLOWA.

Nie chcę z nią mówić.

HORACIO.

Nalegająca i nieprzytomna
Godna litości.

KRÓLOWA.

Czegóż to żąda?

HORACIO.

Mówi o ojcu i utrzymuje,
Ze tu na świecie zdrada panuje;
Bije się w piersi, jęczy i płacze;
Fraszka ją gniewa; rzeczy powiada
Wpół zrozumiałe: niczém jéj mowa;
Jednak z téj mowy mają słuchacze
Dość do myślenia; każdy ją bada,