Ta strona została przepisana.
147
AKT CZWARTY.
Zostaw, Gertrudo; nie bój się o mnie;
Bóstwo, co króla w straży swej trzyma,
Zdradzie dozwala widziéć oczyma
Cel pożądany, lecz niedokonać.
Mów Laertesie, czegoś wzburzony: —
Zostaw, Gertrudo; — mówże młodzieńcze.
LAERTES.
Kędy mój ojciec?
KRÓL.
Umarł.
KRÓLOWA.
Nie z jego przyczyny, ręczę.
KRÓL.
Dozwólże, niechaj pyta do sytu.
LAERTES.
Jakże to umarł? zwieść mię niemożna:
Djabli niech porwą wierność, przysięgę!
Na dno piekielne cnota pobożna!
Drwię z potępienia: odważnie stoję,
Ani obydwóch światów się boję;
Spadaj co zechce, byle nim spadnie
Smiercim się ojca pomścił dokładnie.
KRÓL.
Któż ci przeszkadza?
LAERTES.
Wola ma jedna,
Ale nie świata cała potęga:
Tak ja mych środków małych użyłem,
Że me pragnienie celu dosięga.
KRÓL.
Mój Laertesie, jeśli dokładnie
Chcesz się o śmierci ojca dowiedzieć,