Strona:Dzieła Williama Shakspeare I tłum. Hołowiński.djvu/167

Ta strona została przepisana.
157
AKT CZWARTY.
LAERTES.

Kieruj mną, panie;
Życzyłbym zostać, jeśli to można,
Zemsty narzędziem.

KRÓL.

Najdoskonaléj.
Byłeś w podróżach gdy cię chwalono
W obec Hamleta z jednéj zalety,
Która, jak mówią, w tobie jaśnieje:
Wszystkie przymioty w nim nie wzbudzają
Tyle zazdrości, ile ten jeden,
Który mem zdaniem najostatniejszy.

LAERTES.

Cóż to za przymiot?

KRÓL.

Fraszka, jak wstążka u kapelusza,
Jednak potrzebna; młodym przystoi
Nosie ubranie lekkie i jasne;
Starym zaś futro z ciemnym ubiorem
Dobre dla zdrowia i dla powagi. —
Miesiąc jak rycerz był tu normandzki, —
Franków widziałem, z nimi walczyłem,
O, przecudownie jeżdżą na koniu: —
Ale ten rycerz z djabłem to czyni;
Zda się do swego siodła przykuty;
Tak dziwne rzeczy robił na koniu,
Jakby się wcielił i przenaturzył
W dzielne to zwierze: tak nadzwyczajnie
Moje przewyższył wyobrażenie,
Że jakie tylko susy i skoki