Strona:Dzieła Williama Shakspeare I tłum. Hołowiński.djvu/171

Ta strona została przepisana.
161
AKT CZWARTY.

Drugi posiadać dla podtrzymania,
Jeśli nie trafi pierwszy do celu.
Cicho — pomyśleć nad tém potrzeba: —
Zrobim solenny zakład o zręczność, —
Mam już:
Kiedy od ruchu zgrzany, zmęczony,
(W celu tym natrzesz jak najgwałtowniéj),
Zechce się napić, każę mu podać
Kubek gotowy, byle skosztował,
Choćby go minął cios twój zatruty,
Celu dopniemy. Lecz co za hałas?

(wchodzi KRÓLOWA)

Cóż to, królowo?

KRÓLOWA.

Bieda za biedą w ślad postępuje,
Tłumem się walą! — Ach, Laertesie,
Twa utonęła siostra Ofelia.

LAERTES.

Co utonęła? gdzie?

KRÓLOWA.

Gdzie smętny warkocz wierzba rozpuszcza
Po nad zwierciadłem czystém strumyka,
Tam fantastyczne plotła swe wieńce
Z jaskru, pokrzywy, róż i storczyka,
Co go nieładnie zowią młodzieńce
Palcem umarłych zwą go dzieweczki;[1]

  1. Orchis morio mas, dawniéj testiculus morionis. Kwiat czerwony w sposobie małéj krągłéj kitki na łodydze blisko pół łokcia długiej; z przyczyny kształtu różne ma nieskromne nazwania u pospólstwa angielskiego. U nas, mimo poszukiwań, nie znalazłem nic podobnego.