Ale no słuchaj, bracie kopaczu.
Za pozwoleniem. Dajmy że tu woda; dobrze: a tu stoi człowiek; dobrze: jeśli człowiek przyjdzie do wody i utopi się chcąc niecheąc, zawsze przyszedł do wody; zważaj to dobrze: ale jeśli woda przyjdzie do niego i zatopi, wtedy nie sam się utopił: ergo, kto nie winien swojéj śmierci, ten sobie nie odebrał życia.
Czy takie jest prawo?
A rozum i się; prawo pogrzebowe.
Chcesz-że w téj rzeczy wiedziéć prawdę? — Jeśliby nie należała do panów, toby ją za smętarzem pochowano.
Dobrze mówisz: ale nad tém bardziéj się trzeba litować, że wielcy panowie mają w tym świecie więcéj protekcyi do utopienia i powieszenia siebie od nas chudych pachołków. No do rydla. Nie ma starożytniejszéj szlachty jak ogrodnicy, kopacze i grabarze, bo od Adama prowadzą swoje rzemiosło.
Adam-że był szlachcicem?
Pierwszy ze wszystkich ludzi był ręcznie uzbrojony.
Nie mógł być wówczas.