A pan nie kopiesz dołu, więc nic pański, a ja za ten dół wezmę pieniądze, więc nic kopiąc dołów pod panem mogę go nazwać moim.
Wszakże cię nie pochowają w tym dole, bo grób dla umarłych a nie dla żywych, przeto kopiesz dół podemną chcąc mię zwieść tem żywem kłamstwem.
Jeśli to żywe kłamstwo, to znowu może przejść odemnie do pana.
Dla jakiego człowieka to kopiesz?
Nie dla człowieka.
Więc dla kobiety.
Ani dla kobiety.
Kogoż tedy pochowają?
Tę co była kobietą, która, świéć Panie nad jéj duszą, umarła.
Jakże to łepski hultaj! mówiąc z nim trzeba się miéć na baczności, bo swoimi dwuznacznikami gotów porazić na głowę. Na Boga, Horacio, w tych trzech latach, jak zauważyłem, do tyla się przechytrzył świat, że wieśniak następuje napięty dworaków i może ich skaleczyć. — Jak dawno jesteś grabarzem?