Strona:Dzieła Williama Shakspeare I tłum. Hołowiński.djvu/196

Ta strona została przepisana.
186
HAMLET.
OSRIK.

Król dał w zakład sześć koni barbaryjskich, a Laertes ze swojéj strony, jak słyszałem, postawił sześć francuzkieh pałaszów i sztyletów z całym przyborem jak pendent, obladra i tym podobne. Te trzy ekwipaże, istotnie, są arcy przyjemne oku, z arcy odpowiednią rękojeścią i dziwnie wybujałego pomysłu.

HAMLET.

Co pan zowie ekwipażami?

HORACIO.

Widzę, ze pan musisz ze swojém zbudowaniem brodzić w kommentarzach dla złapania myśli.

OSRIK.

Ekwipaze, panie, są obladra.

HAMLET.

To słowo byłoby w bliższém pokrewieństwie z materyą, jeślibyśmy działa wozili przy boku naszym, lecz póki tego nie czynimy, to wolałbym nazywać po dawnemu. Ale daléj: sześć barbaryjskich koni postawiono przeciw sześciu mieczom francuzkim z ich przyborem i trzema dziwnie wybujałego pomysłu ekwipażami; to jest Francya przeciwko Danii, o cózto poszli w zakład czy zastawili się, jak pan mówi?

OSRIK.

Król założył się, że jeśli panowie bić się będą na pałasze, to w dwunastu razach trzykroć tylko dotrąci się pana, a przeciwnie on utrzymuje że w dziewięciu razach zada dwanaście uderzeń[1]. I to natychmiast żądają sprawdzić, jeśli Wasza Xiążęca Mość raczy odpowiedziéć.

  1. Ten zakład niezrozumiały: ale to miejsce niewielkiéj wagi, dość na tem ze był zakład.Johnson.