Strona:Dzieła Williama Shakspeare I tłum. Hołowiński.djvu/204

Ta strona została przepisana.
194
HAMLET.
LAERTES.

Mówisz tak! dobrze.(biją się)

OSRIK.

Nikt nie uderzył.

LAERTES.

Teraz dostałeś!

(Laertes rani Hamleta, ale w utarczce zamienili pałasze i Hamlet rani Laertesa.)

KRÓL.

Niech ich rozdzielą, zbyt zapaleni.

HAMLET.

Jeszcze powalczym.(królowa upada)

OSRIK.

Ach, na królowę patrzcie!

HORACIO.

Krew u obydwóch: — Jakże ci xiąże?

OSRIK.

Jak ci, Laertes?
Własnąm, jak ptaszek, siatką złapany:
W dół, co przezemnie był wykopany,
Słusznie upadłem.

HAMLET.

Cóz ci, królowo?

KRÓL.

We krwi jesteście, przeto zemglała.

KRÓLOWA.

Nie, nie, to napój, — Drogi Hamlecie! —
Napój ten, napój — jestem otruta.(umiéra)

HAMLET.

Zbrodnia! dla Boga! drzwi pozamykać:
Szukać gdzie zdrada.(Laertes pada)