Strona:Dzieła Williama Shakspeare I tłum. Hołowiński.djvu/218

Ta strona została przepisana.
208
OBJAŚNIENIE.

znanie złego i dobrego, stał się słabym, twardym, okrutnym i chytrym. Ubolewamy nad jego postępowaniem, lecz nie sądzimy niesłusznem jego ukaranie. Mało nas zadziwia śmierć jego, którą przypadek sprawił, tak jak tenże przypadek wtrącił go do winy. To samo zawarł Szekspir w kilku słowach, kiedy na końcu Horacio mówi do Norwegskiego xięcia:

Wtedy dla wszystkich staną się głośne
Czyny nieludzkie, krwawe i sprośne;
Mord nieumyślny, sąd trefunkowy;
Gwałtem lub sztuką śmierci sprawione,
Chytre podstępy, co omylone
Spadły na samych podstępców głowy.

Jedność pomysłu, mająca na celu wątpliwość i niepewność rzeczy ludzkich, dozwalała, albo raczéj, nakazywała tę dziwną rozmaitość scen następujących po sobie bez żadnego koniecznego związku, a sprawujących przez rozmaite sposoby jedno zawsze wrażenie. „Jaki nasz koniec? oto moralność wpadająca po każdéj scenie. Szekspir tym sposobem mógł przebiedz i przedstawić z tej smutnej strony całe życie ludzkie. Wszystko można było pomieścić w tym drammacie, który wymagał rozmaitości wypadków i mnóstwa postrzeżeń i rozumowań, tak, że nawet rozprawiania literackie, nawet przywodzenie wszelkich okoliczności Teatru Szekspira i innych współzawodniczych, nawet kłótnie zakulisowe i parterowe mogą się zaledwie uważać za ustępy.
To następstwo scen przeznaczonych do uderzenia wyobraźni jedną i tą samą myślą, ale przez rozmaite sprężyny, więcéj wywiéra mocy na widzach i może więcéj ich zajmuje, jak gdyby było rozwinięcie stopniowe jednego położenia.
Zaraz na początku umysły uderzone są zjawiskiem ducha. Oddawna już zauważano tę wielką zręczność, albo mówiąc lepiej, to uczucie prawdy z jakiem Szekspir umiał przygotować do wrażenia strachu sprawionego przez widziadło. Lessing w swojéj Drammaturgii okazał, jak Wolter niezręcznie starał się przenieść w swojéj napuszonéj tragedyi Semiramis ten skutek strachu, który w Hamlecie opiéra się na prostém i wierném postrzeżeniu