Ta strona została przepisana.
238
ROMEO I JULIA.
ROMEO I JULIA.
W morzu ryb życie: — Droższa uroda,
Gdy piękność zewnątrz piękność ukrywa:
Xiążka ta wielkiej u ludzi sławy,
Gdy w złotych klamrach złota przygoda;
Co on posiada, wszystko posiędziesz,
Mając go, przeto mniejszą nie będziesz.
MAMKA.
Mniejszą? Nie, większą; z mężów rośniemy.
PANI RAPPLET.
Słowem, czy tobie on się podoba?
JULIA.
By się podobał, będę patrzyła,
Jeśli patrzanie milość roznieci:
Ale nie daléj wzrok mój poleci,
Jak mię uniesie woli twéj siła. (wchodzi sługa.)
SŁUGA.
Pani, już się goście zebrali, wieczerza podana, pani wzywają i młodej panny pragną, mamkę klną w piekarni i wszystko w zamieszaniu. Muszę leciec do usługi; proszę się spieszyć.
PANI KAPULET.
Wnet. — Oczekuje hrabia, Juleczko.
MAMKA.
Miéj nocy błogie i dnie, rybeczko!
(wychodzą.)