Zgoda-li odkryć jemu zdarzenie,
Jak obowiązek każe i miłość?
Zróbmy to, proszę; wiem gdzie najlepiej
W ranku dzisiejszym możem go znaleść.
Choć śmierć Hamleta drogiego brata
Świeżéj pamięci; chociaż ta strata
Każe nam serca w żalu pogrążyć:
Chociaż powinno całe królestwo
Czoło nasępić boleści chmurą;
Jednak tak rozum walczył z naturą,
Że w téj roztropnej po nim żałobie
Nie przestajemy myśléć o sobie.
Stąd siostrę dawniéj, dzisiaj królowę,
Kraju mężnego prawą dziedziczkę,
Jakby powiedzieć, w smutnej radości, —
Z jedném w łzach okiem, z drugiém wesołem,
Z mirtem w pogrzebie, z jękiem przy szlubie,
Boleść i roskosz na równej szali
Ważąc, — za żonę sobie pojąłem:
Myśmy najmędrszéj nie tamowali
Waszéj porady, która swobodna
Była w tej sprawie: — Wszystkim dziękuję.