Tybalt tu leży.
Ze mną chodź, panie,
Xięcia imieniem mówię to panu.
(Wchodzi XIĄŻE ze Świtą: MONTEGO, KAPULET, ich żony i inni.)
Podli wszczynacze jacyż téj bitwy?
Mogę odsłonić, xiąże dostojny,
Dzieje fatalne smutnej téj wojny:
Młody Romeo zabił Tybalta,
Z ręki którego legł Merkucio.
Tybalt mój krewny! — Braterskie dziécie!
Widok nieszczęsny! Ach potok krwawy
Mego krewnego! — Xiąże, jak prawy,
Weź za krew naszę Montega życie.
O krewny, krewny!
Wnet, Benwolio,
Powiedz kto piérwszy wziął się do broni?
Tybalt, co poległ z Romea dłoni;
Choć z nim Romeo pięknie rozmawiał,
Sporu wszczętego małość przedstawiał,
Gniewem Xiążęcej Mości zagrażał,
Choć się łagodnie, grzecznie wyrażał,
Ledwie nie zginał przed nim kolana: —
Jednakże wściekłość nieubłagana