Jakże mieć będą gdy ślepi mądrzy?
Pozwól o twoim stanie pomówię.
Mówić nie możesz, tego nie czujesz:
Gdybyś mój młody wiek miał wrócony,
Gdybyś był panem Julii serca,
I od godziny z nią ożeniony,
Gdybyś Tybalta został morderca,
Gdybyś z miłości jako ja szalał,
Jak ja wygnaniec ztąd się oddalał,
Mógłbyś przemawiać i włosy targać,
Padać na ziemię, jak teraz robię,
Brać miarę grobu, nim legnę w grobie,
Wstań, bo stukają; skryj się, Romeo!
Kryć się nie myślę chyba westchnienia,
Co chore serce stękając roni,
Jak mgła przed zbirów okiem zasłoni, (stukanie.)
Cyt, puka! — Kto tam? — Powstań, Romeo!
Chcesz być złapanym: — zaczekaj! — powstań;
Bież do czytelni: — zaraz: — mój Boże!
Co to za upor? — Idę już, idę. (stukanie.)
Któż to tak stuka? skądże? i czego?