Kędy przemieszkasz, nim przyjdzie pora
Szlub wasz objawić, domy pogodzić,
Xięcia przebłagać, by cię przywołał:
Będzie w powrocie większe wesele
Milion razy nad żal w rozdziele. —
Idź naprzód, mamko; kłaniaj się pani;
Mów, niech dóm cały zapędzi w łoże,
Smutek powszechny temu pomoże:
Przyjdzie Romeo.
O mocny Boże!
Nocbym słuchała dobrej tej rady:
Jakże uczony! — Spieszę, a pani
Wnet się o przyjściu twém zawiadomi.
Powiedz, jak przyjdę niechaj mię gromi.
Pani kazała oddać pierścionek:
Poźno się robi, niechaj pan spieszy.
Dar ten mię nową odwagą cieszy.
Dobranoc; los twój na tém oparty, —
Lub wychodź piérwéj nim staną warty,
Albo przebrany, świtem uciekaj:
W Mantui mieszkaj; człeka twojego
Znajdę i będzie ciągle nam gońcem,
Gdy co dobrego tu ci się zdarzy:
Daj rękę, poźno: żegnam: dobranoc!