Strona:Dzieła Williama Shakspeare I tłum. Hołowiński.djvu/319

Ta strona została przepisana.
309
AKT TRZECI.
ROMEO.

W świecie największe wzywa wesele,
Byłbym inaczéj smutny w roździele
Z tobą, mój ojcze. — Bywaj mi zdrowy!

(wychodzą.)
SCENA CZWARTA.
(Pokój w domu Kapuleta).
Wchodzą: KAPULET, PANI KAPULET i PARYS.
KAPULET.

Rzeczy wypadły tak nieszczęśliwie,
Żem czasu nie miał córkę nakłonić:
Patrz, bo Tybalta kochała tkliwie,
Jak ja; — lecz umrze kto się urodził. —
Poźno, nie wyjdzie tego wieczora:
Ręczę, ze spałbym już od godziny,
Gdybym nie w twojém był towarzystwie.

PARYS.

Boleść i umizg razem nie chodzą:
Pani dobranoc, poleć mię córce.

PANI KAPULET.

Dobrze, wybadam rano jéj myśli;
Teraz zamknięta ze swą boleścią.

KAPULET.

Panie Parysie, ręczę ci śmiało
Za miłość córki; sądzę że będzie
Słuchac we wszystkiem; nawet nie wątpię. —
Żono, pospieszysz do jej sypialni;
Syna Parysa miłość jéj oświadcz;