Strona:Dzieła Williama Shakspeare I tłum. Hołowiński.djvu/339

Ta strona została przepisana.
329
AKT CZWARTY.
WAWRZYNIEC.

Masz i powracaj; stalą, szczęśliwą
Bądź w przedsięwzięciu: brata wyprawię
W Mantuę z pismem do twego męża. —

JULIA.

Daj sił, miłości! wszystko zwycięża
Siła miłości. Żegnam cię, ojcze.(wychodzi.)


SCENA DRUGA.
(Pokój w domu Kapuleta.)
Wchodzą: KAPULET, PANI KAPULET, MAMKA i SŁUGA.
KAPULET.

Tylu zaprosisz jak napisano.

(wychodzi Sługa.)

Najmiesz dwudziestu dobrych kucharzy.

DRUGI SŁUGA.

Nie będzie pan miał żadnego złego, bo doświadczenie zrobię, czy umieją oblizywać własne palce.

KAPULET.

Jakże tym sposobem poznasz.

DRUGI SŁUGA.

Prawdziwie, panie, zły to kucharz, co nie umie oblizywać własnych palców, nie pójdzie ze mną.

KAPULET.

Ruszaj!

Jeszcze do szlubu my nie gotowi. —
Czy do Wawrzyńca poszła ma córka?

MAMKA.

Tak jest.