Jeśli trucizna, którą zakonnik
Chytrze podsunął, aby mię zgubił,
Hańbę tym szlubem bojąc się ściągnąć,
Gdyż Romeowi wprzód mię poszlubił?
Lękam się tego: lecz tak nie sądzę
O świątobliwéj ciągle osobie:
Tyle krzywdzące myśli porzucę. —
Jakże; gdy będę złożoną w grobie,
Jeśli się piérwéj jeszcze ocucę
Nim przyjdzie zbawić Romeo drogi?
Taki wypadek okropność trwogi!
Bo się uduszę w sklepie grobowym,
Ust pieczar brzydkich dechem niezdrowym:
Umrę nim przyjdzie Romeo drogi!
Jeśli żyć będę, czyż niepodobna,
Że noc ze śmiercią swoim obrazem
I miéjsca tego okropność razem, —
Jak sklep grobowy oddawne składy,
Kędy od wielu wieków się mieszczą
Wszystkie pomarłe moje naddziady;
Gdzie zbroczon Tybalt w grobowcu świéży,
W swoim całunie zbroczony leży;
Kędy co nocy, jak chodzą słuchy,
W pewne godziny powstają duchy;
Biada mi biada! czyż nie podobna,
Że mię za nadto wcześnie obudzi
Wyziéw obrzydły, albo-li krzyki,
Jako przy rwaniu pokrzyku zioła,[1]
- ↑ Oprócz innych dziwnych własności pokrzyku, jeszcze mu to przyznają, że przy rwaniu wydaje krzyk, co słuchających przy-