Strona:Dzieła Williama Shakspeare I tłum. Hołowiński.djvu/359

Ta strona została przepisana.
349
AKT PIĄTY.
WAWRZYNIEC.

Losie nieszczęsny! na święty zakon!
Pism o nie fraszki, lecz wielkiej wagi,
Rzeczy nie m alej; to nieposłanie
Grozi nieszczęściem: idź, b racie Janie
Dźwigni żelaznej zaraz poszukaj,
Przynieś do celi.

JAN.

Bracie, przyniosę,(wychodzi.)

WAWRZYNIEC.

Muszę samotnic spieszyć do grobu;
Za trzy godziny Julia wstanie;
Będzie złorzeczyć, że nieświadomy
O tych wypadkach mąż jej Romeo:
Lecz ja napiszę w Mantuę znowu,
Nim zaś Romeo wróci w te strony,
Schowam ją w celi; biedny trup żywy,
W grobie zmarłego człeka zamkniony!(wychodzi.)


SCENA TRZECIA.
(Smętarz, na którym widać grób Kapuletów,)
Wchodzi PARYS, a za nim Paź niesie kwiaty i pochodnię.
PARYS.

Podaj pochodnię: zostań się w dali; —
Lecz zagaś, nie chcę, by mię poznali.
Tam pod drzewami leż cisowemi,
Szczélnie twe ucho przyłóż do ziemi;
Tak na smętarzu każde stąpienie,
Bo pokopana ziemia grobami,