Przyszedł tu czynić jeszcze co złego
Ciałom umarłym: wnet go pochwycę. —
Rzuć świętokradzkie dzieło, Montego;
Zemstaż, przechodzi śmierci granice?
Zbrodniu osądzon, areszt ci kładnę:
Umrzesz, poniesiesz karę przykładnę.
Umrę, istotnie; tegom tu przyszedł. —
Nie kuś, młodzieńcze w rozpaczy człeka,
Raczéj uciekaj, obchódź, zdaleka;
Pomyśl o zmarłych; niech cię to ztrwoży. —
Ach błagalnemi zaklinam słowy,
Nie wal na głowę moję grzech nowy,
Nie budź wściekłości: — Uchodź, młodzianie!
Kocham cię, przebóg, więcéj jak siebie,
Bo tu przyniosłem bronie na siebie:
Uchodź, żyj: powiész w późniejsze lata,
Biedz mi kazała litość warjata.
O twe zaklęcia wcale nie stoję,
Jako zbrodniarza łapię tu ciebie.
Chcesz mię wyzywać? wezmij za swoje. (biją się.)
Biją się, Boże! straże zawołam. (wychodzi.)
Ach już umieram! (upada.) — Gdyś litościwy,
Połóż mię w jednym z Julią grobie. (umiéra.)