Strona:Dzieła Williama Shakspeare I tłum. Hołowiński.djvu/370

Ta strona została przepisana.
360
ROMEO I JULIA.
XIĄZE.

Patrz, a obaczysz.

MONTEGO.

Synu nie dobry, mnie wprzódy w grobie
Ryć należało, ale nie tobie.

XIĄŻE.

Wstrzymaj na chwilę swe użalenia,
Aż wybadamy rzecz zawikłanę,
I odkrjemy źródło zdarzenia;
Wodzem boleści waszéj zostanę,
W grób zaprowadzę: czekaj nie długo,
Zrób cierpliwości nieszczęście sługą. —
Wnet podejrzanych tu przyprowadzić!

WAWRZYNIEC.

Jestem najwięcéj, najmniéj zrobiwszy,
Jednak najwięcéj jam podejrzany,
Miejsce i pora mord niesłychany
Na mnie składają: przeto tu stoję
Skarżąc okazać niewinność moję
I potępiając i wymawiając.

XIĄŻE.

Powiedz, jak możesz niewinność dowieść.

WAWRZYNIEC.

Krótko opowiem, krótkie me życie
Tyle nie długie jak smutna powieść.
Julii mężem martwy Romeo;
Ona zaś żoną Romea stałą:
Szlub dałem skrycie; w tenże dzień szlubu
Tybalt zabity, jego zabicie
Pana młodego z miasta wygnało;
Za nim płakała, nie za Tybaltem.