Zbudź wesołości lekki duch i żwawy;
Smutek niech zdobi pogrzebu obchody,
Gość ten posępny nie na nasze gody.
Miecz, Hipolito, prośbą był miłośną,[1]
Wojny zniewagą tobiem stał się luby;
Ale inaczéj nas połączą śluby,
Pompą, tryumfem i biesiadą głośną.
Wchodzą: EGEUSZ, HERMIA, LYZANDER i DEMETRIUSZ.)
Sławny nasz xiąże, szczęście niech ci służy!
Dzięki ci składam; cóż nowego słychać?
Skarżyć przychodzę nader niespokojny
Hermię skarżyć, moje własne dziecko. —
Przystąp Demetry; — xiąże mój dostojny,
Tego człowieka chcę ją widziéć żoną: —
Przystąp Lyzandrze; — panie, ten me dziecko
Podszedł, niewinne oczarował łono:
Ty, ty, Lyzandrze, rymyś jéj pisywał,
Tyś upominki dawał i przyjmywał,
Tyś przy xiężycu pod jéj oknem śpiewał
Głosem zdradzieckim miłość twą zdradziecką;
Tyś wyobraźnię jéj nie doświadczoną
Skradł bransoletką z włosów twych plecioną,
- ↑ Tezeusz zwyciężył Amazonki i Hipolitę, albo, jak inni zowią, Antiopę dostał w niewolę.