Strona:Dzieła Williama Shakspeare I tłum. Hołowiński.djvu/40

Ta strona została przepisana.
30
HAMLET.

Rozwarło, każąc wstrzymać me kroki.
Tając dotychczas takie widoki,
Chciejcie i nadal chować milczenie;
Jakie téj nocy będzie zdarzenie,
Myśli oddajcie nie językowi;
Miłość odpłacę. Bywajcie zdrowi:
Między dwunastą a jedynastą
Do was pospieszę.

WSZYSCY.

Słudzy najniżsi.

HAMLET.

Tak mię kochajcie jak ja was: żegnam.

(wychodzą Horacio, Marcellas, Bernardo).

Duch mego ojca we zbroi cały!
Wszystko niedobrze; podłéj kabały
Mam podejrzenie: oby noc była!
Dotąd spokojnie siedź moja duszo!
Czyny haniebne wyjść na wierzch muszą,
Choćby je ziemia cała przykryła.

(wychodzi).


SCENA TRZECIA.
(Pokój w domu Poloniusza).
Wchodzi LAERTES i OFELIA.
LAERTES.

Już na okręcie rzeczy me; żegnam:
Siostro, z pomyślnym wiatrem jak nawa
Będzie odchodzić, pory nic zaśpij
Donieść o sobie.