Strona:Dzieła Williama Shakspeare I tłum. Hołowiński.djvu/460

Ta strona została przepisana.
450
SEN W WIGILIĄ Ś. JANA.
PUK, zdejmuje oślą głowę Wątkowi.

Miéj, jak się ockniesz głupca wzrok lub własny.

OBERON.

Muzyka brzmi.(cicha muzyka.)
Daj rękę w rękę, chodź-że ma królowo,
Niech się ta ziemia w naszym tańcu wzrusza.
Teraz już przyjaźń łączy nas na nowo.
W północ jutrzejszą w domie Tezeusza
Tany powiedziem, zlejem na małżeństwo
Nasze, potomków cnych błogosławieństwo:
Będzie i wiernych tych dwóch par zamężcie
Wraz z Tezeuszem, wszystkim zejdzie szczęście.

PUK.

Piękny królu, patrz, skowronek
Już obwieszcza ranny dzionek.

OBERON.

Z cichem, luba, chodź milczeniem,
Pędźmy za tym nocy — cieniem:
Ziemię oblecim do kola
Prędzéj niźli xiężyc zdoła.

TITANIA.

Chodź, w ucieczce rzecz mi całą
Powiész, jak się w nocy stało,
Żeś mię zastał tu na ziemi
Razem śpiącą z śmiertelnémi(wychodzą.)

(Słychać trąbienie rogów. — Wchodzą: TEZEUSZ, HIPOLITA, EGEUSZ i świta.)

TEZEUSZ.

Iść i zawołać, niech przyjdzie gajowy;
Bośmy skończyli obrzęd nasz majowy: