Miéj, jak się ockniesz głupca wzrok lub własny.
Muzyka brzmi. (cicha muzyka.)
Daj rękę w rękę, chodź-że ma królowo,
Niech się ta ziemia w naszym tańcu wzrusza.
Teraz już przyjaźń łączy nas na nowo.
W północ jutrzejszą w domie Tezeusza
Tany powiedziem, zlejem na małżeństwo
Nasze, potomków cnych błogosławieństwo:
Będzie i wiernych tych dwóch par zamężcie
Wraz z Tezeuszem, wszystkim zejdzie szczęście.
Piękny królu, patrz, skowronek
Już obwieszcza ranny dzionek.
Z cichem, luba, chodź milczeniem,
Pędźmy za tym nocy — cieniem:
Ziemię oblecim do kola
Prędzéj niźli xiężyc zdoła.
Chodź, w ucieczce rzecz mi całą
Powiész, jak się w nocy stało,
Żeś mię zastał tu na ziemi
Razem śpiącą z śmiertelnémi (wychodzą.)
(Słychać trąbienie rogów. — Wchodzą: TEZEUSZ, HIPOLITA, EGEUSZ i świta.)
Iść i zawołać, niech przyjdzie gajowy;
Bośmy skończyli obrzęd nasz majowy: