Jednym z nich był Shakspeare; wcielił on w swoje dzieła indiwidualizm współczesny swego narodu i ukształcenie jego chrześcijańskie i nowoczesne, tak dobitnie różne od tego, jakie Homer, (jedyny przed nim wieszcz tego samego powołania), widział i zachował w swoich epopejach Heleńskiego i Politeicznego świata. Sprawiedliwie więc krytycy niemieccy ostatnich czasów, zastawszy jeszcze literatury europejskie kształcone wedle wzorów tak nazwanych klassycznych, to jest greckich, uznali w poecie angielskim najwyższy typ romantyczny, i kazali u niego się uczyć sekretów nowej sztuki. Chciałbym jednakże, aby w tych studiach dopatrywano się pilnie, że ani Homer, ani Shakspeare nie byli wynalazcami swojéj poezyi, ale najdoskonalszemi narzędziami przejawy téj poezyi, którą wyrobiła zbiorowa myśl i fantazia ich wieku i narodu. Kiedy szkodnik lasu Tomasza Lucy powędrował do Londynu i wyzwał się za niewyczerpanego dostarczyciela nowych scenicznych widowisk, całą jego naukę, cały zapas stanowiła owa doskonała zgodność myśli i uczuć ze społeczeństwem, śród którego urodził się i żył. Jakoż późniéj nie troszczy się on bynajmniéj o nowość dzieł swoich; bierze piérwszą lepszą scenę z historyi narodowéj, a jeszcze chętniéj chwta jaką nowellę, gdzie gotowa jest bajka i intryga; im znajomsza ona publiczności, im najmocniéj w niéj smakowano, tym ona dla niego pożądańsza. Jego nowość w samém jéj wystawieniu. Wystawia zaś rzecz swoją jakby ją żywcem wyjął z potocznego życia, charaktery, które wprowadza, nie są to żadne typy ogóne, ale indiwidualizmy wyraźne, jakiémi są zwyczajnie ludzie, zupełnie podobne do tych, jakie napełniają widownię, na któréj przedstawia się dramat jego. Czy wprowadza na scenę Rzymianina, Duńczyka, czy Szkota, mało się troszczy o wierność erudycyjną, byle mu zachował fizyognomię prawéj istoty wyszłéj z rąk natury, nie zaś z niezgrabnych rąk jéj czeladnika, według jego własnego wyrażenia w Hamlecie. Stan osoby tak mało daje mu zapomnieć szczegółowego indiwidualizmu każdego człowieka z osobna jak i pochodzenie narodowe; król u niego nie mówi ciągle o berle i koronie. Z pod sukień i oznak stanu, wygląda wszędzie oblicze ludzkie; i dla tego nie nasy-
Strona:Dzieła Williama Shakspeare I tłum. Hołowiński.djvu/496
Ta strona została przepisana.
486
UWAGI.