Strona:Dzieła Williama Shakspeare I tłum. Hołowiński.djvu/60

Ta strona została przepisana.
50
HAMLET.
HORACIO.

O dniu i nocy!
Jakże wypadek dziwny i obcy.

HAMLET.

Jak cudzoziemca przyjmcież go miło!
Więcéj jest rzeczy w niebie, na ziemi,
Jak filozofii waszej się śniło.
Ale przystąpmy; —
Teraz i potém nigdy ni słowa,
Tak niech pomoże Bóg wam i święci!
Choćbym się zdawał dziwakiem zostać,
Jak może nadal i będę w chęci,
Z potrzeby szału wziąć na się postać: —
W tedy mię widząc, to ramionami
Tak nie wzruszycie, ani téż głową
Trząść tak będziecie, ani powiécie
Żadne niepewne, dwuznaczne słowo;
Jako to: dobrze, dobrze, my wiemy; —
Albo, gdybyśmy świerzbiączkę mieli;
Albo, możnaby, gdybyśmy śmieli: —
Że nie powiecie tych dwuznaczników
Wykrywających, że wy co wiecie,
Jak miłosierdzie i łaskę nieba
Chcecie miéć w biedach, przysiądz potrzeba.

DUCH, z pod ziemi.

Przysiądz!

HAMLET.

Ucisz się, ucisz, duchu stroskany! —
Miejcie, panowie, w łaskawym względzie
Mnie, którym do was tak przy wiązany:
Gdy człek tak biédny, jak Hamlet, będzie