Strona:Dzieła Williama Shakspeare I tłum. Hołowiński.djvu/70

Ta strona została przepisana.
60
HAMLET.
GUILDENSTERN.

Naszą przytomność, nasze staranie,
Niech mu Bóg sprawi mile, pomocne.

KRÓLOWA.

Amen!

(Wychodzą Rozenkranc, Guildenstern i niektórzy ze świty. Wchodzi POLONIUSZ).
POLONIUSZ.

Królu, posłowie już z Norwegii
Szczęśnie wrócili.

KRÓL.

Zawsześ ty ojcem dobréj nowiny.

POLONIUSZ.

Alboż nie jestem? Najświęciéj, Panie,
Moję powinność i moję duszę
Bogu i memu składam królowi:
Zdaje się, (albo goni mój rozum
Pewnym nie tyle śladem mądrości
Jako zwyczajnie), zda się znalazłem
Istną przyczynę szaleństw Hamleta.

KRÓL.

Mów, bo oddawna słyszeć to pragnę.

POLONIUSZ.

Posłom najpierwéj daj posłuchanie;
Moja nowina wielkiej téj uczty
Niechaj na wety, Królu, zostanie.

KRÓL.

Samże ich uczcij, do mnie przyprowadź.

(Wychodzi Poloniusz).

Luba Gertrudo, mówi, że zbadał
Źródło słabości naszego syna.