Strona:Dzieła dramatyczne Williama Shakespeare T. 1.djvu/115

Ta strona została przepisana.

Za wszystkie koszta podjęte we Francyi,
Gdym szedł królowej jego towarzyszyć.
Połknij to kłamstwo. — Nie ja też Gloucestera
Zabiłem, chociaż w sprawie tej, wyznaję,
Nie dopełniłem mojej powinności.
Lordzie Lancaster, wroga mego ojcze,
Raz przeciw tobie knowałem zasadzkę;
Za grzech ten ciężkom w duszy mojej cierpiał,
Lecz go wyznałem przy świętej spowiedzi
Nim raz ostatni komunikowałem,
Pokorniem błagał o twe przebaczenie,
I mam nadzieję, że je otrzymałem.
Oto me grzechy; wszystkie inne skargi
Są zawziętości nikczemnika płodem,
Bisurmanina, wyrodnego zdrajcy.
W mych słów obronie walczyć jestem gotów,
I z mojej strony rzucam rękawicę
Pod tego zdrajcy zuchwałego nogi,
Aby prawości mojej dowód spisać
Czerwoną strugą jego krwi najlepszej.
Łaknąc tej chwili, błagam cię, racz panie
Oznaczyć szranki, nakazać spotkanie.
Król Rysz.  Wściekli rycerze, słuchajcie mej rady,
Bez krwi rozlewu zakończmy te zwady;
Chociaż nie lekarz ten wam przepis daję:
Gniew zbyt głęboki, zbyt głęboko kraje.
Przebaczcie sobie, bo zdaniem doktora
Na krwi puszczenie nie dobra to pora.
Stryju mój, zgaśmy ogień co tak bucha:
Mnie książę Norfolk, ciebie syn usłucha.
Jan z Gand.  Szukać pokoju, mych lat radzi brzemię:
Zakład Mowbraya rzuć synu o ziemię.
Król Rysz.  Zwróć zakład, książę.
Jan z Gand.  Usłuchaj odrazu
Ojcowskiej rady i króla rozkazu.
Król Rysz.  Zwróć go, Norfolku, taka moja wola.
Norfolk.  Głowę mą składam u stóp mego króla.
Umrzeć za ciebie powinność mi każe,