Bo może sobie jeszcze co przypomnę.
Proś go — ach! o co? Proś go, by mnie raczył
Samotną w Plashy co prędzej odwiedzić.
Ale cóż biedny starzec tam zobaczy?
Puste pokoje, mury bez obicia,
Chwasty na dworcu, bez służby przedsienia,
Na powitanie tylko me westchnienia.
Więc mnie pamięci tylko jego poleć;
Niech nie przyjeżdża na jęk i szlochania,
Jedyną czeladź mojego mieszkania.
Samotna umrę w samotnej komnacie.
Po raz ostatni żegnam cię, mój bracie (wychodzą).
Marsz. Milordzie Aumerle, czy Hereford już zbrojny?
Aumerle. Już niecierpliwy wstąpić pragnie w szranki.
Marsz. I książę Norfolk śmiały a gorący
Czeka na odgłos trąby przeciwnika.
Aumerle. Obaj rycerze zbrojni i gotowi
Czekają tylko na przybycie króla.
Król Rysz. Zapytaj tego rycerza marszałku,
Z jakich powodów przybywa tu zbrojny.
Spytaj o imię, a potem przysięgą
Niech sprawy swojej stwierdzi sprawiedliwość.
Marsz. Mów w imię Boga i króla kto jesteś?
Dlaczego w zbroi przybywasz rycerskiej?
Z kim spór twój? jaki kłótni waszej powód?
Jak prawdę wyznasz pod rycerskiem słowem,
Tak Bóg i twoja dzielność niech cię strzegą!