Na to przysięga jak uczciwy książe;
Ja, jakem szlachcic, słowu jego wierzę.
Król Rysz. Northumberlandzie, to króla odpowiedź:
Chętnie synowca swego w Anglii wita;
Wszystkim żądaniom jego sprawiedliwym
Daje dziś chętnie swoje przyzwolenie.
Z całą wymową, jakiej jesteś panem,
Nasze królewskie daj mu pozdrowienie.
(Do Aumerla) Nieprawdaż, sam się upadlam, kuzynie?
Z taką pokorą takie śląc poselstwo.
Mamże odwołać lorda Northumberland,
Posłać wyzwanie zdrajcy, i tak zginąć?
Aumerle. Nie, królu, walczmy na piękne dziś słowa,
Aż czas przyjaciół da nam i oręże.
Król Rysz. O Boże, Boże! że dziś ten sam język,
Co na wygnanie wskazał niegdyś twarde
Dumnego męża, dziś je odwołuje
Łagodnem słowem! O gdybym był wielkim,
Jak boleść moja, lub mniejszym niż imię!
O gdybym zdołał zapomnieć czem byłem,
Lub niepamiętać czem teraz być muszę!
Wzdymasz się, dumne serce moje w piersiach?
O bij, bij wolno, skoro wrogom naszym
Wolno bezkarnie dziś bić mnie i ciebie!
Aumerle. Od Bolingbroka wraca Northumberland.
Król Rysz. Co teraz musi król zrobić? Poddać się?
To się król podda. Z tronu być strąconym?
I na to gotów. Imię króla stracić?
To w imię boże, niechaj i tak będzie.
Klejnoty moje oddam za różaniec,
Pyszne pałace moje za pustelnię,
Płaszcz mój królewski za łachman żebraka,
Rznięte puhary za drewniany kubek,
Złote me berło za pielgrzyma kostur,
Mój lud za kilka świętych wizerunków,
Wielkie królestwo moje za grób mały,
Grób mały, mały, grób ciemny i cichy;