Strona:Dzieła dramatyczne Williama Shakespeare T. 1.djvu/167

Ta strona została przepisana.

Króla Londynu, w utrapień godzinie.
Ach, czyż nieszczęsna na tom się rodziła,
Bym Bolingbroka tryumf ozdobiła?
Bodaj w ogrodzie twym za twe nowiny
Nigdy nie dały ziarna twe rośliny!

(Wychodzą: Królowa i Damy).

Ogrodnik.  Gdyby to mogło twoje zmniejszyć smutki,
Chętniebym poniósł przekleństw twoich skutki.
Tu łza jej padła, tu rutę posieję,
W gorzki kwiat smutku niech gorycz swą zieje:
Na łzą królowej pokropionej grzędzie
Smutku kwiat blady, ruta kwitnąć będzie.

(Wychodzą).




AKT CZWARTY.
SCENA I.
Londyn. Westminster-hall.
(Lordowie duchowni po prawej stronie tronu, lordowie świeccy po lewej, deputowani ludu niżej).
(Wchodzą: Bolingbroke, Aumerle, Surrey, Northumberland, Percy, Fitzwater, inny lord, Biskup Carlise, Opat Westministerski i orszak, w głębi oficerowie z Bagotem).

Boling.  Gdzie Bagot? Niechaj stawi się przed nami.
Opowiedz teraz śmiało i otwarcie,
Co ci wiadome o Gloucestera śmierci.
Kto z królem knował, kto później wykonał
Krwawe rozkazy przedwczesnego zgonu?
Bagot.  Racz więc przedemną lorda Aumerle stawie.
Boling.  Wystąp, kuzynie, i w twarz jego spojrzej.
Bagot.  Wiem, że twój język zbyt śmiały, milordzie,
Byś słowom kiedyś wymówionym przeczył.
W strasznym dniu knowań na Gloucestera życie