Strona:Dzieła dramatyczne Williama Shakespeare T. 1.djvu/250

Ta strona została przepisana.

Szeryf.  Tak jest, mój książę, druga już wybiła.

(Wychodzą: szeryf i furmani).

Ks. Henr.  Olejny ten hultaj znany jest jak kościół świętego Pawła. Zawołaj go.
Poins.  Falstaff! Spi twardo za obiciem, a chrapie jak koń.
Ks. Henr.  Słuchaj, jak ciężko oddycha. Przetrząś mu kieszenie. (Poins przetrząsa). Co znalazłeś?
Poins.  Same papiery, książę.
Ks. Henr.  Co za papiery? Czytaj.
Poins  (czyta). Item, kapłon ........4 zł. 10 gr.
(czyta). Item, sos ......... —  „ 16  „
(czyta). Item, kseres, dwa garnce ...  21  „   2  „
(czyta). Item, sardelki i kseres po wieczerzy   4  „  24 „
(czyta). Item, chleb ........ grosz jeden
Ks. Henr.  O potwornie! Za grosz chleba do tak nieznośnej masy wina! Co tam jest więcej, zachowaj, przeczytamy w wolniejszej chwili. Zostaw go tam, niech śpi aż do dnia. Jutro rano na dwór się udam; wszyscy musim na wojnę wyruszyć; znajdzie się tam dla ciebie miejsce honorowe. Otrzymam dla tego tłustego hultaja jaką komendę w piechocie, a wiem, że śmierć go czeka na końcu trzechsetnego sążnia marszu. Pieniądze będą zwrócone z procentem. Bądź jutro wcześnie gotowy i czekaj na mnie, a tymczasem, dzień dobry.
Poins.  Dzień dobry, dobry mój książę. (Wychodzą).




AKT TRZECI.
SCENA I.
Bangor. Pokój w domu Archidiakona.
(Hotspur, Worcester, Mortimer, Glendower.

Mortimer.  To przyrzeczenia piękne, ludzie pewni;
Taki początek piękną wróży przyszłość.