Strona:Dzieła dramatyczne Williama Shakespeare T. 1.djvu/37

Ta strona została przepisana.

Lecz ją i grzech jej Bóg na chłostę wybrał
Tego potomka za nią chłostanego,
A przez jej chłostę, przez jej grzech jedynie.
Jego przestępstwa jej są przestępstwami,
A siepaczami pomsty za jej grzechy.
Na biedne dziecię cała kara spada,
A wszystko za nią; niechaj marnie zginie!
Eleonora.  Świegotko, mogę testament pokazać,
Który twojego syna znosi prawa.
Konstan.  Kto o tem wątpi? Zbrodniczy testament,
Zgangrenowanej babki grzeszne dzieło.
Król Filip.  Skończ, pani, albo miarkuj twoje słowa,
Bo nie przystoi naszą obecnością
Podobnym sporom dodawać otuchy.
Niech teraz trąba przywoła mieszkańców
Na mury Angers, niechaj nam powiedzą,
Kogo uznają: Artura czy Jana?

(Odgłos trąby. Pokazują się mieszkańcy na murach Angers).

Obywatel.  Na mury miasta kto nas przywołuje?
Król Filip.  Francya za Anglią.
Król Jan.  A Anglia za siebie.
Mieszkańcy Angers, wierni nam poddani...
Król Filip.  Ja to was, wierni poddani Artura,
Do przyjacielskiej wyzwałem rozmowy.
Król Jan.  Mnie przód słuchajcie dla waszego dobra.
Sztandar francuski, który tu powiewa
Pod waszem okiem, pod murami miasta,
Tylko na zgubę przyciągnął tu waszą.
Dział tych wnętrzności pełne są piorunów;
Już są gotowe na wasze okopy
Zionąć żelazne swoje oburzenie;
Już oblężenia krwawego przybory,
I cała srogość mściwości francuskiej
Przez bram szczeliny patrzą miastu w oczy.
Bez nas już murów tych śpiące kamienie,
Co bezpieczeństwa ściskają was pasem,
Jużby ze swego wapiennego łoża
Wypadły gromem dział tych postrącane,