Strona:Dzieła dramatyczne Williama Shakespeare T. 1.djvu/388

Ta strona została przepisana.

Młodzieńczym skrzydłem zdrowie uleciało.
Ziemskie me prace kończą się już dzisiaj.
Gdzie jest lord Warwick?
Ks. Henr.  Zbliż się, lordzie Warwick.
Król Henr.  Czy izba, w której omdlałem raz pierwszy,
Ma jaką nazwę?
Warwick.  Zwie się Jeruzalem.
Król Henr.  Chwała bądź Bogu! Tam właśnie me życie
Skończyć się miało. Długie temu lata,
Jak mi prorocze oznajmiono słowa,
Że w Jeruzalem dokonam żywota,
Myślałem błędnie, że to w Ziemi Świętej.
Więc do tej izby prowadźcie mnie, dzieci,
Z tej Jeruzalem niech mój duch uleci.

(Wychodzą).




AKT PIĄTY.
SCENA I.
Gloucestershire. Izba w domu Płytka.
(Wchodzą: Płytek, Falstaff, Bardolf i Paź).

Płytek.  Niech mnie kaczki zdepczą, jeśli pozwolę ci dziś stąd odjechać. Hola! Davy!
Falstaff.  Musisz mnie wyeskuzować, panie Robercie Płytku.
Płytek.  Nie myślę cię wyekskuzować; wcale cię nie wyekskuzuję; nie przyjmę żadnej ekskuzy; żadna tu ekskuza nie pomoże; wcale cię nie wyekskuzuję. Hola, Davy! do kroćset beczek! (Wchodzi Davy).
Davy.  Jestem, panie.
Płytek.  Davy, Davy, Davy; zobaczmy, Davy, a, tak jest, wiem teraz. Gdzie kucharz Wilhelm? Zawołaj go tu do mnie. Sir John, nie myślę wcale cię wyekskuzować.
Davy.  Bo to widzicie, panie, tego pozwu ani podobna wrę-